- Z kim wczoraj przyjechałaś?-zapytał Styles nalewając herbatę do mojego kubka
- Tylko mnie podwiózł i... rozlałeś gapo!-starałam się uniknąć rozmowy na temat Matt'a, szczególnie z Harry'm.
Chcąc nie natrafić na wzrok chłopaka, wstałam i udałam się po ścierkę, aby zetrzeć plamę.
- Unikasz odpowiedzi? Za dobrze ciebie znam Vanilla. - usłyszałam z jadalni
- To nie tak, naprawdę. Nie chce żebyś się martwił.
Wróciłam na swoje miejsce i chwyciłam jedną z bułek.
- Jeżeli będziesz mnie unikała na pewno nie będę spokojniejszy - wymruczał Harry
Fala gorąca napłynęła nie wiadomo skąd. Czułam jak moje plecy robią się mokre, a ręce trzęsą się niemiłosiernie. Bałam się wyznać mu prawdę. Przecież to właśnie jemu zawdzięczam moje życie. Gdyby nie on, nie byłoby mnie tu. To właśnie Styles nie uznał mnie za jedną z pijanych nastolatek śpiących pod klubem. Jak mogłam mu powiedzieć, że znów spotkałam się z osoba która mnie tak boleśnie skrzywdziła? Jestem głupia, a za głupotę się płaci...
- Spotkałam się z Matt'em i to on wczoraj mnie odwiózł do domu. - wyrzuciłam z siebie na jednym wydechu jak pocisk w stronę chłopaka.
- Myślałem, że ten rozdział jest już dawno zamknięty... Spóźnisz się do szkoły - powiedział zadziwiająco spokojnie Harry. Widziałam jak do jego oczu napłynęły łzy i z trudem powstrzymał się od wybuchnięcia płaczem.
- Przepraszam, masz prawo być zły, ale jest mi tak strasznie przykro i głupio wobec ciebie - starałam się go przeprosić. Przesunęłam dłoń, aby chwycić palce Styles'a ale on szybko cofnął swoją rękę. Udałam, że sięgam po cukier...
- Nie jestem na ciebie zły, masz prawo robić co chcesz. Musisz tylko zrozumieć, że martwię się o ciebie...
W tym momencie głos chłopaka się załamał, a po jego policzku spłynęło kilka łez. Wtedy zrozumiałam, że mam przy sobie kogoś kto jest w stanie poświęcić wszystko dla mnie! Ten chłopak, który siedzi naprzeciwko mnie jest moim całym światem, jest moim oparciem i miłością.
- I..kocham cię - powiedział przez łzy
Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć, więc wstałam i pocałowałam chłopaka w usta. Wiedział, że jest to moja odpowiedź.
***
Zamknęłam z hukiem swoją szafkę i pobiegłam do klasy. Długo zajęło mi znalezienie właściwych drzwi. Było już ponad pięć minut po dzwonku, a miałam geografię. Pan nigdy się nie spóźnia. Postanowiłam zapukać zanim otworzę drzwi i zacznę wymyślać wiarygodne usprawiedliwienie.
- Przepraszam za spóźnienie - powiedziałam jak najciszej
- Panna Red? Czym zawdzięczamy sobie tę wizytę? - zapytał jak najdobitniej nauczyciel
- Byłam..ee..chora. Tak, byłam chora i nie mogłam chodzić do szkoły. Ale już wyzdrowiałam - odwróciłam głowę i zobaczyłam Nicole, która uśmiecha się pod nosem, zakrywając się swoim blond warkoczem.
- Mam nadzieję, że nadrobiłaś materiał? - zapytał pokazując mi kilka wydrukowanych notatek
- Em, do następnej lekcji nadrobię wszystko, ale czy mogłabym już usiąść? - zapytałam i od razu udałam się do ławki aby zająć miejsc obok przyjaciółki
- Mam nadzieję... O czym to ja..? A no tak, największą gęstość zaludnienia z krajów Europy Północnej ma..
Dalej przestałam słuchać opowieści pana Jake'a, a raczej przerwała mi Nic.
- Przepraszam, że nie dałam znaku życia przez tak długi czas, ale... - w tym momencie jakby zapomniała co ma powiedzieć - z resztą nie ważne. Co u ciebie? Jak Harry?
- Nie przeszkadzam wam młode panny?! - warknął nauczyciel
- Przepraszamy... - powiedziałyśmy chórem
- Przyjdź dzisiaj do mnie wieczorem - szepnęłam
- Em.. zadzwonię
- Red i Schenzeger jeszcze jedno upomnienie i będziecie miały spotkanie z panią dyrektor! Więc,
uważajcie! - krzyknął pan Jake i zrobił się czerwony jak burak.
*
Na kolejnych pięciu lekcjach nauczyciele reagowali tak samo jak pan Jake i grozili wysłaniem mnie i Nicole do pani dyrektor. Idąc korytarzami na przerwach wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli, ale nic nie mogło zepsuć mojego idealnego humoru. Jak ja mogłam nie chodzić do szkoły?
*
Gdy zakładałam szalik, w kieszeni poczułam wibrację. Wyciągnęłam pospiesznie swój telefon modląc się, żeby to nie była wiadomość od Matt'a.
- Kto napisał? - usłyszałam świergoczący głos przyjaciółki
- Jeszcze nie wiem... - odpowiedziałam i skupiłam się na czytaniu treści wiadomości. Zaczęłam od zobaczenia nadawcy. Na szczęście na samej górze widniał napis "OD: Harry S." A później była krótka wiadomość: "Pospiesz się, czekam przed szkołą w samochodzie. xx"
- Harry napisał - uśmiechnęłam się i narzuciłam na ramię torbę
- No to leć szybko do niego! - ucieszyła się przyjaciółka i nacisnęła mi czapkę na oczy
Jej zachowanie wydało mi się trochę dziwne, ale i tak byłyśmy już umówione, chyba...
*
- Gdzieś jedziemy? - zapytałam zapinając pasy
- Niespodzianka - zaśmiał się chłopak i załapał mnie za rękę
- Jestem umówiona wieczorem z Nicole, pamiętasz ją? Wiesz, zależy mi żebyśmy wrócili wcześnie.
- Em..okej - znów zaśmiał się Harry. Zaczynało mnie to coraz bardziej irytować. Nie lubię niespodzianek.
Jechaliśmy dosyć długo, ponieważ centrum Londynu w godzinach popołudniowych jest bardzo zatłoczonym miejscem i pełnym samochodów, autobusów i przechodni. Co chwilę patrzyłam na wyświetlacz mojego telefonu w poszukiwaniu jakiejś informacji od Nicole, niestety nie było żadnej wiadomości czy połączenia. Miałam już do niej napisać, że ze spotkania nici...
- Jesteśmy! - krzyknął wyraźnie czymś podniecony Harry
- Nie wiem co ty knujesz ale się boję! - powiedziałam i starałam się dać mu kuksańca w bok, ale niestety w samochodzie jest to trudne.
Styles chciał zachować się jak dobrze wychowany mężczyzna, więc otworzył mi drzwi i pomógł wysiąść.
- Zamknij oczy - złapał mnie za rękę i zaciągnął mnie do środka jakiegoś budynku - Nie otwieraj!
Nie mogłam jeszcze zobaczyć jak wygląda wnętrze w którym się znajdowaliśmy ale słyszałam tylko kilka cichych chichotów i jedną z moich ulubionych piosenek (włącz!). Było okropnie duszno.
- Możesz otworzyć - szepną Harry i przyłączył się do blondyna, który stał na końcu sali.
Byliśmy w starym klubie tanecznym, do którego czasami przychodziłam z moją babcią jak byłam mała. Dookoła leżała cała masa kolorowych balonów i kilogramy brokatu. W kącie stał szwedzki stół a na nim między innymi duży różowy tort. Na jednej ze ścian z projektora były wyświetlane zdjęcia moje z Harry'm, Nicole, babcią i rodzicami. Zaczęłam płakać... Gdy otarłam łzy, zauważyłam Nicole. Stała w ślicznej, niebieskiej sukience, na stopach miała złote buty na obcasie. Włosy miała delikatnie opuszczone na ramiona. Wyglądała ślicznie. Harry i blondyn wyglądali również niczego sobie. Styles miał na sobie śnieżnobiałą koszulę z podwiniętymi rękawami i czarne spodnie, a jego kolega był w cudownej koszuli w czerwoną kratę i jeansach. Zakryłam usta dłońmi. Przyjaciółka zauważyła, że czuję się zawstydzona, więc podeszła do mnie. Po chwili dołączyli do nas chłopcy.
- Wszystkiego najlepszego!
Zupełnie zapomniałam. Dzisiaj był 19 grudnia, czyli moje urodziny.
- Przygotowaliśmy dla ciebie niespodziankę... A zapomniałbym ten kurdupel to... - zaczął przedstawiać swojego przyjaciela Harry
- Niall, Niall Horan. - dopiero bliżej ujrzałam w nim jednego z członków zespołu do którego należy Styles
Po chwili zapomniałam, że się odezwałam i byłam całkowicie otumaniona. Nigdy, nikt nie wyprawił mi przyjęcia urodzinowego. Znów zaczęłam płakać jak głupia...
Kolejny rozdział miał być dopiero po dziesięciu komentarzach, ale... Sama nie wiem :)) Mam nadzieję, że się wam podoba i że nie zanudziłam Was na śmierć. Opis przyjęcia w następnym rozdziale. A i jeszcze dlaczego akurat Niall? Myślę, że on jest taki słodki i będzie odpowiedni do bycia dla Van przyjacielem (może). Piszcie jak wam się podoba nowy wygląd bloga i w ogóle piszcie komentarze. Możecie też dać znać z kim wolicie żeby była Vanilla - z Matt'em czy z Harry'm a może z kimś innym haha :D Piszcie! Możecie też się ze mną skontaktować na twitterze lub asku (informacje z boku). Jeżeli chcecie być informowani dajcie swój nick z twittera :)
CAŁUSY xx
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Awww *___*
OdpowiedzUsuńTo takie słodkie ,że Harry zorganizował to wszystko do Van. Czekam na next'a :)
Cudooooowny *__________*
OdpowiedzUsuńHazz jest taki kochany, że djksndsjnds ♥ I WIESZ, ŻE JA JESTEM ZA HANILLĄ ! I nie ma opcji, że będzie inaczej, jasne ?!
A co do nowego wyglądu bloga, to już Ci mówiłam, że jest cudowny *,*
Jakoś tak nie mam weny na kom :cc Wybaaacz..
Koooooocham Cię ! ♥
Czekam na next :33
kurde, słodkie ♥
OdpowiedzUsuńoczywiście że ma być z Hazzą :)
czekam na następny ♥
z Hazzą ~!! :D Mnie informuj @ToTheCaroline
OdpowiedzUsuńKocham te opowiadanie. To takie słodkie, że hiodniwdiwfas i generalnie aww. jaka jest płeć dziecka?
OdpowiedzUsuńkiedy dowiemy się jakiej płci jest dzidzia? :D
OdpowiedzUsuńAhahahahhahah, kocham ten kom :D x
UsuńHahahahaha racja, trzeba zabrać się za to od biologicznej części (dziękuję lekcjom WDŻ)Mam nadzieję, że już niedługo! xxx
UsuńHarrrryyyy!
OdpowiedzUsuńZ Harrym
OdpowiedzUsuń<33 boskie